poniedziałek, 23 grudnia 2013

ŻEGNAJ 2013, WITAJ 2014

Kolejny rok nieubłaganie dobiega końca. Czas zapierdala, niczym rowerzysta na dopingu. Ostatni kwartał roku to zły czas dla hobby. Z jednej strony każdy z nas wynagrodzi sobie zapewne trudy istnienia, nabywają dla samego siebie kilka prezentów związanych z Warhammer'em 40,000, lub modelarstwem. Z drugiej strony praca dopierdala ludzi z mojej branży w sposób, którego nie da się opisać słowami i jestem pewien, że nie tylko mojej branży to dotyczy. Ci z Was, którzy z handlem nie mają nic wspólnego, uganiają się pewnie za prezentami dla rodziny, albo ważnymi sprawami, wymagającymi niezwłocznego załatwienia. Tym czasem życie nie zwalnia byśmy mogli złapać oddech. Jest wręcz przeciwnie, wezbrane - przyspiesza. Zus przysyła nam pisma w treści podając jak opierdoli nasze konta OFE z 51,5% aktyw, GW zapowiada podwyżki cen i wycofanie Finecast'u na rzecz żywicy a'la Forge World. Gołym okiem widać już koniec 'kryzysu' w naszym kraju, chociaż w zasadzie nasz kraj to 'kryzys'. Reklamy trąbią o maściach na swędzenie pochwy, lekach na nerwicę, magnezie b6 i samochodach z salonu.

W całym tym rozgardiaszu kołaczą się elektroniczne wersje podręczników (kodeksów) GW, kolejne fale nowości, za którymi obciążony umysł nie nadąża. Sam już nie wiem co sądzić. Cieszyć się z nowości, czy płakać nad ich formą, oraz ilością? Postanowiłem zostawić to na 'po nowym roku', kiedy trochę ochłonę i nabiorę energii do gry. Czas chyba cofnąć się w rozwoju do poziomu gracza, jadącego na turniej bez specjalnego przygotowania w celu poznania nowych armii po drugiej stronie stołu. Człowiek nie jest już dzieckiem z perspektywą mnóstwa wolnego czasu. Latka lecą, brzuszki (i brody) rosną, włosy siwieją, rodzą się następne pokolenia. Z mojego punktu widzenia, naszego hobby to aż tak bardzo nie dotyka. Większość z nas przesiedziała w nim swoje X latek i planuje kolejne X. Mamy już nawyki, pozwalające na pogodzenie 'życia' i 'hobby'. No może poza Cylindrykiem - on nie ma życia co pokazał na forum w tym 'zapracowanym' okresie ;) To po prostu kolejne święta i trzeba je przetrwać, by w 2014 napierdalać w ludziki...


Ot - taka wariacja graficzna, pokazuje jeden z aspektów mojego życia.
Kto zna postać na zdjęciu - ten wie o co chodzi ;)



Skoro jesteśmy już przy świętach... to chciałbym złożyć wszystkim znajomym turniejowym graczom w Warhammer'a 40,000 szczególne życzenia. Żebyście w nadchodzącym roku znaleźli kompromis pomiędzy klimatem i power gamingiem. Żeby Wasze gry przebiegały w atmosferze pełnego wąskodupego profesjonalizmu, a zarazem w zdrowej i pozytywnej (rozluźnionej) atmosferze. Żebyście nie dostawali za dużo prywatnych wiadomości, a nawet jeśli już dostaniecie, to chociaż żeby Was nie wkurwiały. Życzę Wam również wielu zajebistych Eventów Warhammer'a 40,000. Z premedytacją omijam życzenia związane z dobrymi rzutami - winę na kości zwalają cieniasy, prosy myślą już o kolejnych bitwach ;) Na koniec troszkę samolubnie, ale życzę Wam, że jeśli spotkacie mnie w przyszłym roku na Masterze, albo Chelku to żebyście dostali 20:0 do dupy, lub męsko uchowali symbolicznego 'dużego punka'. Na pocieszenie życzę tony czekolady w kolejnych bitwach.



Pozdro600!
Nazroth