środa, 23 października 2013

MARINES ESPECIALES TACTICA: Centurion De Entrada Para Chupar


Sześćdziesiąt punktów, zbroja pakera,
Dwie duże lufy Heavy Boltera,
Z cyców huragan pocisków strzela,
Ponad dwie stówy znika z portfela!

Won do szafy Centurioni!
Won do szafy, meta was gnoi!
Szkoda punktów na frajerów,
Co spadają bez coverów!

Myślałem, że czeka ich niezła kariera,
Mogą skorzystać z Land Raidera,
Dwa Woundy, Toughness true twardziela,
Lecz koszt punktowy mnie rozpierdziela!

Won do szafy Centurioni!
Won do szafy, meta was gnoi!
Szkoda punktów na frajerów,
Co spadają bez coverów!

Space Marines: Centurions, wielkie pancerze, wielkie pukawki, wielkie punkty i wielkie nadzieje. Na myśl przychodzi 'zajebiści' bo to dwa Woundy z piątką Tafa, opancerzone na 2+ i uzbrojone po zęby. Jak by tego było mało, strzelają z dwóch broni, a jak dopalić ździebko punktów to i dwa różne cele da się ostrzelać. Turniejowe Lame'sy zacierają teraz ręce bo takie staty są jak lekarstwo na hemoroidy, powstałe od pucowania ostatnich stołów. Marzenie... Tyle, że ono nie doczeka się spełnienia. W konfrontacji z szarą rzeczywistością Centurioni przegrywają z własnym kosztem punktowym. Uzbrojeni w Gravcanony stanowią doskonałą ripostę na wszelkiej maści pancerniaki (Hive Tyrantyy, Riptide'y, Terminatorów, jakiekolwiek Power Armour'y). Przykładowo: W porównaniu z Gravbikerami - pojedynczy Centurion jest znacznie bardziej wyporny i ma dosłownie ten sam zasięg 'pierwszego pierdolnięcia' czyli 30", do tego 5 strzałów z przerzutami. Nie jest zły. Tyle, że za jednego takiego pana mamy de facto dwa i pół motocyklisty. Oddział czterech Centurionów z Gravami strzela 20 razy, a kosztuje więcej niż dwa oddziały Motorów (18 strzałów z Gravów i 2 Multi-Melty, 10 Woundów, 5T, Cover i możliwość wyboru zupełnie innych celów połową uzbrojenia). Inna opcja to Centurioni z Lascanonami, Mislami, podziałem ognia - melanż ostateczny dla pojazdów, monstrusów, ciężkiej piechoty, ale jakim kosztem? Więc co robić? Centurioni do Assaultu? Twin-Flamer, Pancerz 2+, tytaniczna Siła po Inicjatywie... hmm ilość ataków z nóg nie zwala, ale przecież za dodatkowe punkty mogą jeszcze przyjebać z Melt przed szarżą - zaraz, zaraz - jaką szarżą? Przecież nigdzie nie dojdą, chyba że... Land Raider / Stormraven na transport. Once again fallanga punktów (z naciskiem na fallus) w jednym miejscu, a przecież obecna meta nie sprzyja takim wydatkom.





No to co zrobić z Centurionami? Recepta jest prosta - schować na dnie szafy i niech przeczekają jeszcze dwie edycje Codexu: Space Marines. Niegdysiejsi Best In Slot "Kowale" czekali wiele lat, nim doczekali się edycji, w której po prostu kasowali system. Centurioni na pewno też będą mieli swoje pięć minut, a zatem zakup nie jest do końca nietrafiony - po prostu to jeszcze nie jest ten moment. Spójrzmy na inne, nie do końca potrzebne jednostki: Vanguard Vet.Squad, Legion of the Damned, Whirlwind itd... Sukcesywnie podrasowywane na tle kolejnych edycji, poprzez zmianę kosztu punktowego, czy tam zasad - widać, że czekają w kolejce po chwałę.





No, ale nie wszyscy jesteśmy Graczami Turniejowymi. Niektórzy z nas dopatrują się w hobby aspektu kolekcjonerskiego i modelarskiego. Centurioni to przecież zupełnie nowe modele, w dodatku zestaw zawiera astronomiczną ilość fantastycznych bitzów. Niestety na bitzach się kończy - modele są paskudne i technicznie rzecz ujmując - prostacko zaprojektowane. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że nie pasują do współczesnej 40stki pod względem wizualnym. Przecież teraz królują dynamiczne pozy, uniwersalność części, wielofunkcyjność elementów w zestawach. Centurioni łamią ten kanon, modele są statyczne, oraz zaprojektowane do sklejenia w konkretnych pozycjach, co znacznie utrudnia konwersję, czy indywidualizowanie poszczególnych modeli z oddziału. Do tego ilość zdobień przekracza ludzkie pojęcie, a w innych zestawach jakoś udało się zrobić ruchome zdobienia, więc co nie wyszło tym razem? Jednym słowem padaka - wyrok może być tylko jeden - won do szafy!




Jednym słowem - "Kapilina"



Pozdro600!
Nazroth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz