Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beka z typa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Beka z typa. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 21 lutego 2013
NO BRAIN = NO PAIN
Na wstępie rodem z gry fabularnej, nakreślę może z czym mamy do czynienia. Nawet jeśli w Warhammer'a 40,000 nie gracie, możecie chociaż udawać - kiwać głowami i mówić 'wiem o co chodzi'. Zaczynamy: Jest piękny, dajmy na to środowy wieczór. Bezgwiezdne niebo, rozświetlone licznymi neonami, rozrastającej się cywilizacji. Pomimo tego, że znajdujecie się obecnie w okowach domowego zacisza, dochodzą was liczne odgłosy miasta. Pohukiwaniu podpitego sąsiada, głębokim basowym dźwiękom, szczekaniu psa, towarzyszy delikatny szum. To wentylator od komputera. O tej porze komputer powinien już spać, ale jak tu spać, kiedy na forum Gloria Victis takie cuda? Z początku sami nie mogliście uwierzyć, ale po pewnym czasie zamaszystego klepania w czoło - pojawiła się rezygnacja. Wiara w innych ludzi przepadła na zawsze. Co robić w takiej sytuacji? Można się już tylko śmiać. Czytać, czytać i śmiać się...
A jest co czytać. Po tym, jak Pradawny Emeryt zaalarmował nas swoim odkryciem, nie dało się już oprzeć. Temat nad tematy, offtop w offtopie, gorzkie żale i krnąbrne oskarżenia. Przepisy na życie. Wszystko to okraszone fantastycznymi i celnymi ripostami. W tym roku cyrk przyjechał wcześniej, dlatego zróbcie sobie ciepłą herbatkę, poprawcie szlafroczki... zapraszam was na krótką wędrówkę wśród poniższych cytatów. Autorów wpisów skomentuję na końcu. Autorzy ripost to inna historia. Dzięki nim możemy spać spokojnie, wiedząc że nad poziomem intelektualnym naszego hobby, czuwa ostatnia linia obrony.
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
zielus
"Ja osobiście nigdy nie miałem problemu z kwestiami spornymi do czasu gry z (uś)CIŚNIENIOWCAMI."
Jachu_ka
"Panowie bardzo się cieszę, że nie mieliście problemów z zasadami, ale co z tego? Zapewne nie mieliście też problemów z zatruciem pestycydami, kradzieżą organów, bronią masowego rażenia i wuchtą innych problemów - czy to znaczy, że reszta świata ma je olać?"
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
KastorKrieg
"Ludzi uczycie grać nie w 40K, tylko w PolHammera, znów odwołując się wyłącznie do "autorytetu" PKZetów zamiast to treści podręczników i dexów."
RAJ1
"PS. Jeśli wydaje Ci się, że masz rację, to masz rację, wydaje Ci się."
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
zielus
"2) Wybacz, ale z tego co osobiście zauważyłem to Ci których nazywasz "najlepszymi", w większości balansują na eksploatowaniu "silnika" systemu
3) Nie przyjadą na turniej gdzie nie ma sztywnego regulaminu czy punktów ligowych, gdzie np. sędzia może dać rozstrzygnięcie fabularne. Dlatego powoływanie się na ich autorytet jako krzewicieli sprawnej i emocjonującej zabawy nie uważam za rozsądne.[...]
WH40K to nie szachy, to elastyczna i dynamiczna gra wyobraźni gdzie czasami trzeba sobie rzucić kostką i każdy "fabularny" gracz to zrozumie."
RAJ1
"2) Co oznacza, że świetnie znają zasady, gdyż w przeciwnym razie nie byliby w stanie tak dobrze eksploatować silnik gry.
3) Rozumiem, że masz monopol na definiowanie dobrej zabawy? W dodatku pomyliły Ci się gry bitewne z fabularnymi."
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
KastorKrieg
"Sami powiedzieliście, że "tu się gra na PKZetach", i tak dalej. To ja jestem zmuszany de facto do rozmawiania o 40k przez pryzmat gry turniejowej tu na forum, mimo że wielokrotnie, usilnie starałem się rozmawiać tylko o tym, co w podręczniku. A potem, wskutek tych prób, jestem trollem"
Homeini
"No to rozmawiaj o aspekcie narratywnym, a nie o zasadach, ktore sa istotne dla turniejowych cisnieniowcow <Drwiący> i bedzie git."
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
Krnąbrny
"No i co złego w powielaniu modeli, niech ktoś mi poda jeden moralny ale powtarzam wynikający z moralności powód. Taka mała dygresja ale już nie mogę czasem słuchać jakie to pirackie odlewy są złe i fuj a forge worldy cacy."
yetti
"Podaj moralny powód usprawiedliwiający odlewanie."
Krnąbrny
"Z katolickiego punktu widzenia można porównać to do powielania ryb i chleba, a mi jako katolikowi to wystarczy."
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
Tych, którzy nie chcą się jeszcze kłaść spać, nie zmrużą oka, łakną więcej - zachęcam do nabrania kontekstu i zapoznania się z PEŁNYM TEMATEM.
A oto i obiecany komentarz:
Pozdro600!
Nazroth
środa, 30 stycznia 2013
"LIGA SPRAWIEDLIWYCH"
Ogólnopolska Liga Warhammer'a 40,000 - Na pierwszy rzut oka, mogli byśmy wyliczyć założenia i 'obowiązki' naszej ukochanej Ligi na palcach jednej ręki. Dzieje się tak za sprawą jej nieprzerwanego i dość bezkolizyjnego działania. Od lat Ligą opiekowali się ludzie dobrej woli... za damski wuj, w swoim wolnym czasie. Środowisko było zatem zadowolone - w końcu kilku mężnych 'opiekunów' Ligi brało na klatę wszelakie przeciwności losu i tak mijały kolejne sezony. Gdzieś po drodze poprawił się serwer, innym razem ranking wzbogacił się o kilka nowych statystyk, forum zaczęło w końcu przypominać 'forum'. Są jeszcze PKZ'ty o których nie można zapominać, a przecież co jakiś czas aktualizują się w zasadzie same. Na koniec koordynacja, która również ewoluowała jak gdyby samoistnie. Można więc dojść do konkluzji, że obowiązkiem Ligi Ogólnopolskiej jest przede wszystkim koordynacja własnego działania i zapewnienie ciągłości własnego istnienia, wyłonienie reprezentacji Polski na Drużynowe Mistrzostwa Europy (Świata), opracowanie Polskich Klaryfikacji Zasad (PKZ), a na końcu dbanie o przejrzystość Forum w celu zapewnienia czytelności i kontaktu z graczami/hobbystami. To chyba uczciwie postawiona sprawa, w końcu o Ligę dba kilku zajawionych Hobbystów, a nie zatrudnieni pracownicy. Liga ekhm, jakby to ująć - nie jest w żadnym wypadku 'dochodowa'. Jednym słowem Liga przede wszystkim służy innym, w zamian oferując opiekunom jakiś procent wpływu na to jak ta usługa wygląda. Oczywiście po Herezji Horusa zapadło postanowienie, by już nigdy jeden człowiek nie dzierżył nadmiernej władzy, a zatem różne osoby odpowiedzialne są za poszczególne procesy zachodzące w organie Ligi Ogólnopolskiej.
Liga niezaprzeczalnie działa na korzyść hobby i powiązanego z nim środowiska. Mimo to, co i rusz dotyka jej krytyka ze strony niezadowolonych hobbystów. Dotyczy ona zazwyczaj niekorzystnej interpretacji zasad, podczas opracowywania PKZ, lub też braku zaangażowania Ligi na forum innym niż jej własne. To zrozumiałe, że nie da się dogodzić wszystkim - nawet matka Teresa nie wykarmiła całego Kabulu. Z głosami krytyki warto więc się zapoznać, choć nie koniecznie warto je nadmiernie brać do serca. Tym bardziej, że zazwyczaj krzykaczami są 'wujkowie dobra rada', którzy chętnie podpowiedzą co zmienić, ale sami nie kwapią się babrać w kupie i błocie by tego dokonać. Nikomu nie chcę się rozpalać w piecu i rozrabiać ciasta, ale pizzę każdy chętnie opierdoli.
Do tej pory uważałem, że to 'krzykacze' są złem wcielonym - Nemezis dobroczynnie działającej Ligi Ogólnopolskiej. Okazuje się jednak, że tak jak Liga - zło ewoluowało. Przykład z ostatnich dni: Do załatwiania lokalnej, prywatnej sprawy związanej ściśle z jednym turniejem i kilkoma osobami - angażowane jest Forum Ligi Ogólnopolskiej, oraz środowisko. Turniejowi Koledzy (w końcu wszyscy się znamy) zostają wytknięci palcem, padają zarzuty, a punktem zapalnym niezadowolenia jest oczywiście rozgoryczony końcową pozycją gracz. Pod osłoną walki z budzącymi kontrowersje 'splitami' dla zysku (w punktach) prowadzona jest walka, właśnie dla zysku w punktach Rankingowych. Bohaterami tego delikatnie mówiąc 'zamieszania' są rzecz jasna Warszawiacy - jak przystało na komiks Marvela. Szkoda, że w tak zacnym mieście, które umie zorganizować tak zacne Turnieje (nie szukając daleko: Drużynowe Mistrzostwa Wawki) nie wykształcono podstawowej formy komunikacji, aby tego typu sprawy załatwiać we własnym zakresie. Nawet jeśli nie oko w oko - to choćby za pośrednictwem Organizatora Turnieju. Tak to już jest... zło czyha na dogodny moment, a kiedy ten następuje - uderza!
appendix:
- Podczas tworzenia materiału nie ucierpiał żaden grubas, nawet ten ubrany w wiaderka i łopateczki.
- Nie, nie mam pojęcia kto narysował karykaturę Treja, Nathaniela, Soklesa i Emana i do tego podpisał ich Justice League...
- Ktoś być może wytknie, że jestem Hipokrytą w związku z treścią wpisu, dlatego od razu zaznaczę - TAK, I CHUJ :)
- Śmieszny obrazek: =>LINK<=
Pozdro600!
Nazroth
środa, 5 grudnia 2012
"SAMOZWAŃCZY MODERATORZY" chcą twego poparcia!
Obywatelu! Obywatelko! Wiedzcie: Ogólnopolska Liga Warhammer'a 40,000 dniem i nocą czuwa nad poprawnością waszych gier! Nieustępliwie wertuje podręczniki. Dogłębnie bada zasady. Ogólnopolska Liga, za pośrednictwem Samozwańczych Sędziów, Organizatorów i Moderatorów dba o to, byście przestrzegali zasad!
Tak naprawdę na obowiązujące w Polsce 'Zasady' Warhammera 40,000 wpływ ma każdy, kto aktywnie uczestniczy w toczących się, wokół licznych interpretacji, dyskusjach. Forum Ogólnopolskiej Ligi Warhammer'a 40,000 to miejsce, gdzie podejmowane są ważne dla graczy decyzje. Wielu zainteresowanych graczy śledzi przebieg tych dyskusji, a niektórzy zdobywają się na odwagę podjąć wyzwanie actimela i przekazać swój punkt widzenia. Samozwańczy Sędziowie Ligi Ogólnopolskiej z chęcią poznają każdą cenną uwagą, każdy konkretny argument i każdy dojrzały głos rozsądku. Samozwańczy Moderatorzy nie usuną żadnej poprawnej wiadomości tekstowej, zawartej w ramach poruszanego tematu. Samozwańczy Organizatorzy zobaczą reakcję szerszej Turniejowej Braci, badając w ten sposób rynek potencjalnych nabywców na swoje Eventy.
O tym, jak trudno jest znaleźć się w gronie Polskiej, Samozwańczej Decyzyjnej Czołówki wiedzą osoby, zasiadające przy okrągłym stole - miejscu, w którym stawka jest zawsze najwyższa. Jak mawia Max Hardcore - "żeby wyjąć, trzeba włożyć." I tak, aby realnie wpływać na to jak kreuje się nasza Polska Scena Warhammer'a 40,000 trzeba przy niej po prostu za pier da lać - istny Dziki Zachód! Ręce po łokcie uwalane w gnoju. Dobroczynna organizacja Eventów dla innych. Moderacja pojawiających się, nadnaturalnych bzdet na Forum Ligi Ogólnopolskiej, a przede wszystkim aktywne uczestnictwo w największych i najpopularniejszych Polskich Turniejach. Gracz, który na 40stkowych Eventach wytarł od kulania opuszki palców ma potrzebne doświadczenie. Nie tylko uczestniczył w wielu związanych z zasadami dysputach, ale też był naocznym świadkiem piętna, wywartego przez nie na całym Turnieju. Zakiszenie we własnym sosie, nadmierna eskalacja klimatu, czy też wygórowane oczekiwania względem własnej armii- mogą doprowadzić do mylnych interpretacji. Takich, które na pozór wydają się jedynymi słusznymi. Prawda jest nieugięta: od siedzenia na Turniejach trzeba mieć doopę wytartą jak pawian i dopiero wtedy można założyć, że 'Coś' się o nich wie. 'Coś', a nie 'wszystko'. Gracze wiedzący to cenne 'Coś' zrzeszają się w grupie wolontariuszy, na własnych barkach dźwigając teraźniejszy obraz Sceny Warhammer'a 40,000 w tym kraju. Wspomagani przez 'Weteranów z kanapy' obsadzają wysokie mury wieloletnich dysput i argumentów. Wszystko po to, by szary gracz mógł spać spokojnie...
Są jednak głosy sprzeciwu. Lud, ciemny i ubogi w wiedzę, domaga się drastycznych zmian! Trafiają się gracze, nie posiadający za grosz prawdziwego Turniejowego doświadczenia - nabytego w ogniu najsroższej walki na polach największych i najbardziej obleganych Polskich Eventów ostatnich lat. Gracze, którzy żądają krwi! Pragną obalić rządy terroru i zrzucić brzemię nikczemnych Klaryfikacji Zasad. Gracze takowi nadinterpretują dobrą wolę Organizatorów Mega Eventów. To co Organizator postrzega jako naturalne: możliwość korzystania z Polskich Klaryfikacji Zasad - człowiek pod wpływem głębokiej niewiedzy widzi złem wcielonym. Kajdanem narzuconym przez tyrana - Samozwańczych przedstawicieli Ligi Ogólnopolskiej.
Przymusu nie ma. Liga Ogólnopolska pracuje dla graczy. To co robimy jest Org/Player Friendly. Umożliwiamy uwspólnienie regulaminów wszystkich znaczących Eventów Warhammera 40,000 na terenie Polski. Każdy kto nie chce stosować się do Ligowych interpretacji zasad - ma do tego prawo. Jednocześnie wielu mądrych, lokalnych Organizatorów wie, że pisklęta z ich Turniejowego gniazda wzbiją się w powietrze, tylko wtedy, gdy będą do tego odpowiednio przygotowane. Jeśli komuś wydaje się, że może grać, stosując home rules tworzone pod własną armię, a potem pojechać na Turniej Klasy Master i zrobić coś więcej niż złożyć swoje ciało w ofierze, pucując ostatnie stoły:
Pozdro600!
Nazroth
niedziela, 18 listopada 2012
"COŚ SŁABY GRZYB W TYM ROKU..."
Pewnie wielu zatwardziałych czytelników zastanawia się jakież to frykasy przygotowałem pod tym wiele mówiącym tytułem wpisu. Ostudźcie swoje procesory, dziś czeka nas krótka recenzja jednej ze świątecznych nowości Games Workshop.
Nowości oczywiście w bród! Mamy wspaniały system umocnień nazwany dumnie Wall of Martyrs, całą serię zestawów Megaforce, a nawet kolejny jeszcze bardziej 'naj': Turbo Mega Ultimate Paint Set! GW pobłogosławiło ten rok szczególnie atrakcyjną ofertą świąteczną. Wiemy natomiast, że Diabeł tkwi w szczegółach - a małe, nie zawsze jest tak piękne, jak zapewnia przysłowie.
Jako modelarz, którego spuścizna liczy już tysiące wymalowanych figurek (wymalowanych w ten czy inny sposób, nie zawsze zacnie) szczególną uwagę zwróciłem na wydane w tym roku akcesoria modelarskie. Z racji, że w moim warsztacie właśnie powstaje kolejna makieta - zdecydowałem się nabyć zestaw: Citadel Under-Empire Basing Kit, którego barwny opis brzmi tak: The Citadel Under-Empire Basing Kit basing kit helps you personalise the bases of your models to create the effect of subterranean weirdness for your miniatures, and it can be used with any miniature regardless of system. The kit features a number of intricately detailed components including stalagmites, exotic mushrooms, pieces of slate, shale and glowing green rocks. No przecież marzenie! Płaskie łupki piaskowca, świecące kryształy, a do tego zalatujące podziemnym klimatem grzybki, czaszki, stalagmity!
Jak się szybko okazało jest to raczej Under-Empire Basing Shit, ale nie koniecznie w złym tego słowa znaczeniu...
Przede wszystkim pudełko. Uwielbiam nowe pudełka na posypki by GW. Trzymam w nich min. ruchome elementy modeli, czyli ręce, bronie i inne duperele umocowane na magnesach neodymowych. Świąteczne pudełko podzielone jest na cztery przegrody, tym samym drastycznie ułatwi mi utrzymanie porządku w mini zbrojowni. I like that!
W zestawie znajduje się oczywiście cała masa fajnych rzeczy, o których wspomina opis. Są i Nekrońskie kryształki, które zaważyły o wyborze tego, a nie innego zestawu do podstawek. Z początku miałem pewne obawy - w końcu widziałem kryształy wycinane z Nekrońskich światełek i nie robiły jakiegoś piorunującego wrażenia. Na szczęście kryształy z zestawu urywają doopę i w pełni rekompensują okrągłą sumkę wydaną na zestaw.
No i jest jeszcze "grzyb". Teraz każdy już wie czego dotyczy ten wpis. Niby grzyb jak grzyb, a jednak muszę przyznać - przeżyłem przezeń wielki zawód. Aby to zrozumieć, musicie liznąć historii.
Kiedy byłem małym chłopcem i nabyłem swój pierwszy White Dwarf, co nie było błahostką, gdyż w tym celu przemierzyłem całe miasto, znalazłem w nim ciekawy artykuł. Opisywał on pracę jednego z rzeźbiarzy GW, który utracił dłoń, a mimo to nadal pracował nad modelami. Oczywiście w tamtych czasach wszystko rzeźbiono z Green Stuffu, nie bawiąc się w grafikę 3D i laserowe wycinanie pierwowzorów. Ów jegomość na przestrzeni lat wyprodukował dziesiątki modeli, min. Sierżanta Plagusów, który miażdży wyglądem po dziś dzień. Lektura wywarła na mnie ogromne wrażenie, kreując niejako mój wielki szacunek dla 'ręcznej roboty'. Przyznam, że jeszcze kilkanaście minut temu czułem ogromny sentyment do ręcznie rzeźbionych figurek. Czasem łapałem się nawet na tym, że brakowało mi oldschoolowego klimatu dawnych modeli. Wracając na ziemię: zestaw Under-Empire zawiera całe mnóstwo ręcznie rzeźbionych grzybów. Poziom włożonej weń pracy śmierdzi kupą i powoduje wypadanie włosów pod pachami. Żenujące - pseudo-grzyby są tak paskudne, że nie nadają się na podstawki. Ciężko zadecydować który paskudniejszy, ale po chwili namysłu wybieram - królem paskudnych grzybów i rzeźbiarskiej fuszerki jest zdecydowanie grzyb o nodze w pionowe paski. Kwintesencja lamerstwa, wizualny synonim słowa 'bida'. Nasuwa się pytanie - jak można zapłacić komuś za taką robotę i jeszcze puścić to do masowej produkcji? Wstyd...
A zatem - zestaw Citadel Under-Empire Basing Kit zaliczam do produktów częściowo udanych i na pewno wartych nabycia, choćby po to by pośmiać się z poziomu zawartych w nim grzybów. Jednocześnie ostrzegam, że wrażenia wizualne spowodowane zastosowaniem zajebistych zielonych kryształów, mogą zostać przyćmione efektem WOW! grzybnych ulepków!. Myślę, że produkt zasługuje na słowa podsumowania:
Pozdro600!
Nazroth
Nowości oczywiście w bród! Mamy wspaniały system umocnień nazwany dumnie Wall of Martyrs, całą serię zestawów Megaforce, a nawet kolejny jeszcze bardziej 'naj': Turbo Mega Ultimate Paint Set! GW pobłogosławiło ten rok szczególnie atrakcyjną ofertą świąteczną. Wiemy natomiast, że Diabeł tkwi w szczegółach - a małe, nie zawsze jest tak piękne, jak zapewnia przysłowie.
Jako modelarz, którego spuścizna liczy już tysiące wymalowanych figurek (wymalowanych w ten czy inny sposób, nie zawsze zacnie) szczególną uwagę zwróciłem na wydane w tym roku akcesoria modelarskie. Z racji, że w moim warsztacie właśnie powstaje kolejna makieta - zdecydowałem się nabyć zestaw: Citadel Under-Empire Basing Kit, którego barwny opis brzmi tak: The Citadel Under-Empire Basing Kit basing kit helps you personalise the bases of your models to create the effect of subterranean weirdness for your miniatures, and it can be used with any miniature regardless of system. The kit features a number of intricately detailed components including stalagmites, exotic mushrooms, pieces of slate, shale and glowing green rocks. No przecież marzenie! Płaskie łupki piaskowca, świecące kryształy, a do tego zalatujące podziemnym klimatem grzybki, czaszki, stalagmity!
Jak się szybko okazało jest to raczej Under-Empire Basing Shit, ale nie koniecznie w złym tego słowa znaczeniu...
Przede wszystkim pudełko. Uwielbiam nowe pudełka na posypki by GW. Trzymam w nich min. ruchome elementy modeli, czyli ręce, bronie i inne duperele umocowane na magnesach neodymowych. Świąteczne pudełko podzielone jest na cztery przegrody, tym samym drastycznie ułatwi mi utrzymanie porządku w mini zbrojowni. I like that!
W zestawie znajduje się oczywiście cała masa fajnych rzeczy, o których wspomina opis. Są i Nekrońskie kryształki, które zaważyły o wyborze tego, a nie innego zestawu do podstawek. Z początku miałem pewne obawy - w końcu widziałem kryształy wycinane z Nekrońskich światełek i nie robiły jakiegoś piorunującego wrażenia. Na szczęście kryształy z zestawu urywają doopę i w pełni rekompensują okrągłą sumkę wydaną na zestaw.
No i jest jeszcze "grzyb". Teraz każdy już wie czego dotyczy ten wpis. Niby grzyb jak grzyb, a jednak muszę przyznać - przeżyłem przezeń wielki zawód. Aby to zrozumieć, musicie liznąć historii.
Kiedy byłem małym chłopcem i nabyłem swój pierwszy White Dwarf, co nie było błahostką, gdyż w tym celu przemierzyłem całe miasto, znalazłem w nim ciekawy artykuł. Opisywał on pracę jednego z rzeźbiarzy GW, który utracił dłoń, a mimo to nadal pracował nad modelami. Oczywiście w tamtych czasach wszystko rzeźbiono z Green Stuffu, nie bawiąc się w grafikę 3D i laserowe wycinanie pierwowzorów. Ów jegomość na przestrzeni lat wyprodukował dziesiątki modeli, min. Sierżanta Plagusów, który miażdży wyglądem po dziś dzień. Lektura wywarła na mnie ogromne wrażenie, kreując niejako mój wielki szacunek dla 'ręcznej roboty'. Przyznam, że jeszcze kilkanaście minut temu czułem ogromny sentyment do ręcznie rzeźbionych figurek. Czasem łapałem się nawet na tym, że brakowało mi oldschoolowego klimatu dawnych modeli. Wracając na ziemię: zestaw Under-Empire zawiera całe mnóstwo ręcznie rzeźbionych grzybów. Poziom włożonej weń pracy śmierdzi kupą i powoduje wypadanie włosów pod pachami. Żenujące - pseudo-grzyby są tak paskudne, że nie nadają się na podstawki. Ciężko zadecydować który paskudniejszy, ale po chwili namysłu wybieram - królem paskudnych grzybów i rzeźbiarskiej fuszerki jest zdecydowanie grzyb o nodze w pionowe paski. Kwintesencja lamerstwa, wizualny synonim słowa 'bida'. Nasuwa się pytanie - jak można zapłacić komuś za taką robotę i jeszcze puścić to do masowej produkcji? Wstyd...
A zatem - zestaw Citadel Under-Empire Basing Kit zaliczam do produktów częściowo udanych i na pewno wartych nabycia, choćby po to by pośmiać się z poziomu zawartych w nim grzybów. Jednocześnie ostrzegam, że wrażenia wizualne spowodowane zastosowaniem zajebistych zielonych kryształów, mogą zostać przyćmione efektem WOW! grzybnych ulepków!. Myślę, że produkt zasługuje na słowa podsumowania:
Pozdro600!
Nazroth
piątek, 21 września 2012
"CZEKAJĄC NA GWIAZDKĘ Z NIEBA"
Bohaterami dzisiejszego wpisu są:
Forge World - firma, produkująca figurki, w dodatku nie byle jakie - bo przeznaczone wyłącznie dla prawdziwych fanów Games Workshopowego hobby. FW od lat koncentruje się głównie na tym, by dogodzić klimaciarzom i kolekcjonerom z prawdziwego zdarzenia. Można by wręcz pokusić się o stwierdzenie, że robi dokładnie to, czego my (kochający, wspierający i wiecznie niezadowoleni klienci) wymagamy od firm, które wspieramy, wydając (przynajmniej z pozoru) na ich produkty ciężko zarobione tysiące! Ale każdemu może przytrafić się wtopa. Jedne firmy pokazują swoje prawdziwe oblicze, bezlitośnie waląc w kakało swoich 'wiernych' fanów, inne zniechęcają polityką i podejściem do klienta, jeszcze inne kładą lachę na jakość swoich produktów i w ten sposób oddalają się od rzeszy wyznawców. Forge World nigdy nie popełnił takiej wtopy, dosyłając zamienniki uszkodzony modeli, oraz rzetelnie działając na międzynarodowym rynku. Dlatego klienci z Polski postanowili odwdzięczyć się z nawiązką i wyjebać go w dupę, aż miło.
Polak - typowy szarak, jebany malkontent i czekający na nie wiadomo co... gwiazdkę z nieba, która ustawi go do końca życia marzyciel. I znalazło się kilku śmiałków, którym szczęśliwy traf zapukał do drzwi. O całym zajściu można poczytać na forum Gloria Victis w temacie: "O dwóch takich co rozkradli Forge World'a" W skrócie: Ktoś z Forge'a popełnił błąd - nie blokując serwera na czas dodawania produktów, przez co wszystkie zestawy GW pojawiły się tam w cenie jednego funta. Cóż - prawdziwa okazja 'wszystko za funta' brzmi nawet lepiej niż "wszystko po 4, 6 i 8zł"! Polacy, niczym banda sępów - obsiedli truchło, nim jeszcze zdążyło ostygnąć. Pozamawiali po 60 Land Raiderów, tonę innego plastiku. Stronka FW odpowiedziała automatycznie odsyłając maile potwierdzające zamówienie. Szczęśliwcy poczuli się pewnie, niczym zwycięzcy Toto Lotka, w końcu taka okazja nie zdarza się na co dzień. Ale "nic co dobre nie trwa wiecznie". Nie wiem, czy to z uwagi na wypracowany przez lata pragmatyzm, bądź raczej promowaną przez głowę narodu 'oczywistą oczywistość" - Oczywistym dla mnie jest, że Forge World zamówień nie zrealizowało i nigdy nie zrealizuje. I tak szczęśliwcy zmienili się w typowych Polskich nieszczęśliwców, najeżdżając na wredny Forge World i oskarżając go o oszustwo, którego niedobra firma dopuściła się przecież na oczach wiernych klientów!
W tym miejscu mógł bym rozpocząć długi i nudny wywód na temat tego co o tym sądzę. Czy ktoś, kto bezlitośnie wykorzystuje błąd innych, by napchać swoją kieszeń, straszy sądem, pierdoli głupoty i wznieca hate pod samo niebo - może nazywać siebie wiernym klientem i fanem? Czy osoby proponujące odsprzedanie nabytych za funta produktów za 50% ich realnej ceny są hojne i szczodre, czy może są pazerami? W głębi serca żywię głęboką nadzieję, że wszyscy para-wielbiciele Forge Worldu opamiętają się i zrozumieją, że z całej hate'owskiej akcji gówno będzie, no może poza naprawdę groobymi jajami - bo to co się dzieje bawi mnie do łez. Nie mogę wyjść z podziwu ludzkiej naiwności i braku znajomości prawa, którym wszyscy chętnie podpieramy się w momencie, kiedy odnosimy mylne wrażenie, jakoby działało na naszą korzyść. Zachowując neutralność skoncentruję się po prostu na iście wykwintnych motywach - towarzyszących całej tej akcji, ku uciesze gawiedzi, która jak wiadomo - potrzebuje igrzysk! I wiem, że wielu zna już poniższy e-mail wysłany do Forge World przez jednego z niezadowolonych klientów, niemniej grzechem było by go nie zacytować!
Hello
My colleagues received the order of 1 pound a model of why I did not!?
By law you have to send me, but I siezgodzić zamuwienie its reductions ie reduction of 6 vehicles. Another napiusaliście the package in a way it's a mistake to me.
If you would like to have a good reputation ponoście blame for mistakes.
Abandon all Tau vehicles - because a little exaggerated and zabardzo wanted to wykożystać mistake but the rest of the shipment please. If you are a reputable company that you always took it that it will accept counting.
Regards
Tutaj znajduje się muzyczna interpretacja powyższego tekstu: LINK
Umiejętne wykorzystanie google translatora to jedno, ale naprawdę imponująca jest znajomość języka Polskiego, którym autor powyższego e-maila włada bezbłędnie! Jaja napuchły mi niczym piłki koszykarskie, odbijane wielkimi murzyńskimi dłońmi po Wrocławskich, brukowanych drogach. Nawet teraz napierdalam się ręką w czoło krzycząc - co oni czuli czytając to?! Przecież to jest piękniejsze od piękna, słodsze od słodyczy i chujowsze od para-olimpiady! To jest para-lingwistyka! Autor powinien dostać pokojową nagrodę nobla za zjednoczenie dwóch nacji i opracowanie nowej, międzynarodowej formy komunikacji.
Szczerze polecam poczytać zalinkowany temat z forum Glorii. Można zobaczyć kim jesteśmy naprawdę, kiedy obedrzeć nas z zahamowań i przed nosem położyć kilka miedziaków. Już dawno wyzbyłem się wstydu za to, że jestem Polakiem - bo wcale się nim nie czuję. W końcu płynnie piszę po Angielsku...
Pozdro600!
Nazroth
Subskrybuj:
Posty (Atom)