Bohaterami dzisiejszego wpisu są:
Forge World - firma, produkująca figurki, w dodatku nie byle jakie - bo przeznaczone wyłącznie dla prawdziwych fanów Games Workshopowego hobby. FW od lat koncentruje się głównie na tym, by dogodzić klimaciarzom i kolekcjonerom z prawdziwego zdarzenia. Można by wręcz pokusić się o stwierdzenie, że robi dokładnie to, czego my (kochający, wspierający i wiecznie niezadowoleni klienci) wymagamy od firm, które wspieramy, wydając (przynajmniej z pozoru) na ich produkty ciężko zarobione tysiące! Ale każdemu może przytrafić się wtopa. Jedne firmy pokazują swoje prawdziwe oblicze, bezlitośnie waląc w kakało swoich 'wiernych' fanów, inne zniechęcają polityką i podejściem do klienta, jeszcze inne kładą lachę na jakość swoich produktów i w ten sposób oddalają się od rzeszy wyznawców. Forge World nigdy nie popełnił takiej wtopy, dosyłając zamienniki uszkodzony modeli, oraz rzetelnie działając na międzynarodowym rynku. Dlatego klienci z Polski postanowili odwdzięczyć się z nawiązką i wyjebać go w dupę, aż miło.
Polak - typowy szarak, jebany malkontent i czekający na nie wiadomo co... gwiazdkę z nieba, która ustawi go do końca życia marzyciel. I znalazło się kilku śmiałków, którym szczęśliwy traf zapukał do drzwi. O całym zajściu można poczytać na forum Gloria Victis w temacie: "O dwóch takich co rozkradli Forge World'a" W skrócie: Ktoś z Forge'a popełnił błąd - nie blokując serwera na czas dodawania produktów, przez co wszystkie zestawy GW pojawiły się tam w cenie jednego funta. Cóż - prawdziwa okazja 'wszystko za funta' brzmi nawet lepiej niż "wszystko po 4, 6 i 8zł"! Polacy, niczym banda sępów - obsiedli truchło, nim jeszcze zdążyło ostygnąć. Pozamawiali po 60 Land Raiderów, tonę innego plastiku. Stronka FW odpowiedziała automatycznie odsyłając maile potwierdzające zamówienie. Szczęśliwcy poczuli się pewnie, niczym zwycięzcy Toto Lotka, w końcu taka okazja nie zdarza się na co dzień. Ale "nic co dobre nie trwa wiecznie". Nie wiem, czy to z uwagi na wypracowany przez lata pragmatyzm, bądź raczej promowaną przez głowę narodu 'oczywistą oczywistość" - Oczywistym dla mnie jest, że Forge World zamówień nie zrealizowało i nigdy nie zrealizuje. I tak szczęśliwcy zmienili się w typowych Polskich nieszczęśliwców, najeżdżając na wredny Forge World i oskarżając go o oszustwo, którego niedobra firma dopuściła się przecież na oczach wiernych klientów!
W tym miejscu mógł bym rozpocząć długi i nudny wywód na temat tego co o tym sądzę. Czy ktoś, kto bezlitośnie wykorzystuje błąd innych, by napchać swoją kieszeń, straszy sądem, pierdoli głupoty i wznieca hate pod samo niebo - może nazywać siebie wiernym klientem i fanem? Czy osoby proponujące odsprzedanie nabytych za funta produktów za 50% ich realnej ceny są hojne i szczodre, czy może są pazerami? W głębi serca żywię głęboką nadzieję, że wszyscy para-wielbiciele Forge Worldu opamiętają się i zrozumieją, że z całej hate'owskiej akcji gówno będzie, no może poza naprawdę groobymi jajami - bo to co się dzieje bawi mnie do łez. Nie mogę wyjść z podziwu ludzkiej naiwności i braku znajomości prawa, którym wszyscy chętnie podpieramy się w momencie, kiedy odnosimy mylne wrażenie, jakoby działało na naszą korzyść. Zachowując neutralność skoncentruję się po prostu na iście wykwintnych motywach - towarzyszących całej tej akcji, ku uciesze gawiedzi, która jak wiadomo - potrzebuje igrzysk! I wiem, że wielu zna już poniższy e-mail wysłany do Forge World przez jednego z niezadowolonych klientów, niemniej grzechem było by go nie zacytować!
Hello
My colleagues received the order of 1 pound a model of why I did not!?
By law you have to send me, but I siezgodzić zamuwienie its reductions ie reduction of 6 vehicles. Another napiusaliście the package in a way it's a mistake to me.
If you would like to have a good reputation ponoście blame for mistakes.
Abandon all Tau vehicles - because a little exaggerated and zabardzo wanted to wykożystać mistake but the rest of the shipment please. If you are a reputable company that you always took it that it will accept counting.
Regards
Tutaj znajduje się muzyczna interpretacja powyższego tekstu: LINK
Umiejętne wykorzystanie google translatora to jedno, ale naprawdę imponująca jest znajomość języka Polskiego, którym autor powyższego e-maila włada bezbłędnie! Jaja napuchły mi niczym piłki koszykarskie, odbijane wielkimi murzyńskimi dłońmi po Wrocławskich, brukowanych drogach. Nawet teraz napierdalam się ręką w czoło krzycząc - co oni czuli czytając to?! Przecież to jest piękniejsze od piękna, słodsze od słodyczy i chujowsze od para-olimpiady! To jest para-lingwistyka! Autor powinien dostać pokojową nagrodę nobla za zjednoczenie dwóch nacji i opracowanie nowej, międzynarodowej formy komunikacji.
Szczerze polecam poczytać zalinkowany temat z forum Glorii. Można zobaczyć kim jesteśmy naprawdę, kiedy obedrzeć nas z zahamowań i przed nosem położyć kilka miedziaków. Już dawno wyzbyłem się wstydu za to, że jestem Polakiem - bo wcale się nim nie czuję. W końcu płynnie piszę po Angielsku...
Pozdro600!
Nazroth
prawie jak przeklejka z FB..od paru dni sledzilem ten temat..ogolnie cyrk na kolkach, ale w momencie kiedy dobrnalem do "abandon all tau vehicles" mialem prawie mokre spodnie i szukalem pudelka chusteczek zeby wytrzec te lzy ktore litrami mi lecialy z oczu..Swietnie to okresliles..to nawet nie jest para olimpiada. Asafir to kompletny debil i analfabeta..zreszta jak mam konto na GV od 2 czy 3 lat bez zadnego posta, to ile razy widze jego wypowiedz mam ochote nastuac swoj pierwszy post i zabic chlopa flam'em. Niemniej jednak obawiam sie ze odbilby sie od tej glupoty i sponiewieral konkretnie moja osobe. W koncu jak mowi powiedzenie " nie dyskutuj z debilem bo najpierw sprowadzi cie do swojego poziomu a potem pokona doswiadczniem> Reszta ferajny wcale nie lepsza. Kolesie, ktorzy twardo twierdza, ze racja jest po ich stronie, ze przeciez polskie prawo potwierdza ich racje.. LOL..to tylko mozna wysmiac. A wystarczy uzyc tego co (przynajmniej w teorii) kazdy ma - szarych komorek. To ze w naszym polskim narodzie cierpimy na jego braki to juz inna bajka. Ogolnie pompa nieziemska..az zaraz sobie sprawdze czy cos nowego sie pojawilo w tym topiku bo to az szkoda zeby umknelo. Od razu szara rzeczywistosc zaczyna sie robic bardziej kolorowa. I nie, ja rowniez nie jestem dumny z bycia polakiem..jest to raczej smutny mus, ktorego nie jestem w stanie zmienic..ale moze ktos w koncu da porzadna lekcje pokory temu kurwidolkowi..
OdpowiedzUsuńpozdro Valderin
Dawno się tak nie ubawiłem jak czytając ten wątek. Lepsze niż wszystkie kabarety razem wzięte
OdpowiedzUsuńWiem, że łatwo i fajnie jest tak z góry ludzi szufladkować, ale nie każdy chciał się z powodu tej okazji dorobić kokosów.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze - to nie pierwszy taki przypadek w historii internetu. Zdarzały i zdarzają nadal tego typu pomyłki w systemach rezerwacyjnych np. hoteli (nocleg za 1 €). Po drugie zdarzają się takie promocje, w których 'kto pierwszy, ten lepszy'.
Siedząc w pracy kolejnego szarego dnia zostałem poinformowany przez jednego z naszych turniejowych kolegów, że FW się chyba jebnął i na ich stronie zestawy GW są za 1 GBP. Stwierdziłem, że nic nie zaszkodzi kliknąć - 15 funtów mogę zaryzykować i zobaczymy co z tego będzie.
Od razu zaznaczę, że nie gram w toto lotka, nie kradnę, przeprowadzam niewidomych przez ulicę i do tego jestem ciężkim frajerem, bo w kasie oddaję pieniądze jak mi za dużo wydadzą. Niemniej jednak z FW wiążą mnie różne relacje, z GW również - obie firmy nieraz pokazały, że mają klientów trochę w dupie, więc może raz powinno być w drugą stronę. Przy okazji włączył mi się społecznik, bo część tego co wrzuciłem do koszyka miała być na jakieś nagrody, do oddania kolegom czy dla dzieciaków do sklejania i malowania.
Piszę to tylko dlatego, że nie czuję się na równi z typem, który chciał kupić 50 Land Raiderów w cenie 2 i to tylko po to żeby się nachapać. Nie robię też z siebie Robin Hooda, od początku zakładałem zresztą, że raczej się z tego wykręcą.
Tak czy inaczej - mimo że specjalistą nie jestem - to wydaje mi się jednak, że te zamówienia powinny być jednak wysłane i gdyby rzeczywiście chodziło o bycie skurwielem to ludzie by swego dopięli. Ja takiej opcji w ogóle nie brałem pod uwagę.
Dla mnie żenujące jest, że taka firma w żaden sposób nie chce czegokolwiek dać w zamian (to nie musi mieć wartości pieniężnej) i wysyłają jakieś dupne maile. Ja jak się jebnę w robocie to potem spłacam np. 10 000 zł, bo spieprzyłem ofertę do przetargu. To nie znaczy, że tak powinno być i reszta też ma cierpieć. Chodzi jedynie o to, że ktoś się pomylił albo jest idiotą, a winę starają się przerzucić na klientów.
A co jeśli zamiast 40 GBP byłoby 30 GBP? W tym przypadku pomyłka była oczywista, ale ja nie muszę znać ich cen na pamięć (tym bardziej, że co chwilę rosną) a złożone zamówienie jest wiążące dla obu stron niezależnie od tego co oni sobie wypiszą w swoim regulaminie, bo jest jeszcze prawo nadrzędne, a z tego co oni piszą jawnie wynika, że mają to po prostu w dupie.
Tobie też Nazroth zdarzyła się jakaś wpadka i raczej nie przyszło Ci do głowy wyskakiwać z tekstem 'dopłać albo wypierdalaj', bo tak to można generalnie streścić.
Właśnie nie chcąc szufladkować - starałem się nie robićm wycieczek osobistych (może poza wspaniałym e-mailem). Z 'okazji' skorzystało sporo osób, a prawdopodobnie każda miała swoje motywy. Pragnąłem ukazać światu pewne zachowania i publicznie je potępić, ku przestrodze młodszych pokoleń. Warto też uświadomić sobie, że całym zajściem nie ma co się bulwersować, a aktorów tego dramatu można zostawić w spokoju, bez kamieniowania. To wszystko jest po prostu świetną beką i mam nadzieję, że potrwa jeszcze dłuuugo:) Prażonkę już mam, Coli cały zapas... chrupię i czytam:)
UsuńA co z zasadami?
OdpowiedzUsuńWiem, można wszystkich łatać w zad przy każdej okazji. Wyczekiwać niczym sęp na porażkę przeciwnika. No właśnie, przeciwnika. Dlaczego w każdej osobie i każdej firmie trzeba doszukiwać się okazji do walki i przede wszystkim niecnego, podstępnego zwycięstwa.
GW jest jakie jest. Z FW współpracuję dopiero rok i jak dotąd nie zrobili mi nic złego. Nie zmienia to jednak faktu, dlaczego do ciężkiej cholery muszę ich wykorzystywać w ten sposób?
Jak dla mnie nic nie usprawiedliwia takiego zachowania. Regulaminy, prawo, szkolenia młodych, nic. Powinno się do nich natychmiast napisać i zwrócić uwagę, że mają błąd na stronie. Ba, lepiej nawet zadzwonić.
Ale po co.
Może jestem reliktem i człowiekiem legendą, ale zasady są po to by ich przestrzegać. Nie mówię tu teraz o prawach i regulaminach. Mówię o zasadach, które odróżniają nas od hołoty.
True, true - człowieku legendo - muszą być jakieś granice, które utrzymają nas po cywilizowanej stronie i uchronią od zezwierzęcenia. +1
UsuńPrawo mówi jasno o możliwości niezrealizowania umowy sprzedaży z ważnych przyczyn ekonomicznych. Próba zakupienia produktów za dziesiątą część ich wartości, kiedy ich publikacja w tej cenie jest ewidentnie błędem sklepu nie daje klientowi żadnych praw roszczeniowych. Jeżeli ktoś serio uważa, że powinien otrzymać te produkty w takiej cenie lub chociaż z rabatem (nie wiem dlaczego za bycie naciągaczem ma się dostawać rabat) powinien się chyba poważnie nad sobą zastanowić... Prawo Kaliego jak słowo daje -.-
OdpowiedzUsuńNie wiem, nie wnikam - nie zamierzam poświęcać na to więcej czasu niż kliknięcie i wklepanie numeru karty. Właśnie cokolwiek więcej (czyli awanturowanie się i sypanie cytatami z kodeksów) uważam za buractwo. Komuś tam wysłali, reszcie nie. Dla mnie to koniec tematu :)
UsuńOczywiście jeżeli ktoś o tym wiedział i nie skorzystał to faktycznie plus dla niego, ale nie demonizowałbym tak tej sytuacji - to nie ma nic wspólnego z pochodzeniem, charakterem itd. Jak znajdę 100zł na ulicy to też je podniosę, jeżeli będzie to portfel to wróci z całą zawartością do wlaściciela i nie będę się prosić o żadne znaleźnie. Ja takie sytuacje rozgraniczam i tyle.
Jak znalazł:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=Y2ZlMbJ0-sc