poniedziałek, 17 września 2012

TAJEMNICA SPOWIEDZI cz.3 "PRZYPOWIEŚĆ O SIEWCY"

Szczęść boże.

Nim przedstawię dzisiejszego gościa TAJEMNICY SPOWIEDZI, pragnę opowiedzieć wam pewną przypowieść.
Był sobie siewca, który rozrzucił ziarna na rolę. Niektóre z nich padły na drogę, gdzie wydziobały je ptaki; inne na skałę pokrytą warstewką ziemi – te zostały wypalone przez słońce; kolejne wpadły pomiędzy chwasty i nie zdołały przetrwać, gdyż wątłe młode rośliny zagłuszyły ciernie.
Były jednak takie ziarna, które spadły na żyzny grunt. Z nich siewca w przyszłości zbierze obfity plon.
Moim gościem jest dzisiaj jedno z takich ziaren. Z pozoru młody i gniewny, w praktyce cicha woda - nie tylko brzegi rwie co i kąśliwa to bestia! Wychowany w spartańskich warunkach, karmiony Powergamingiem, pojony Plastikową Krwią... gdy próbowano wsadzić mu czopek w doopę, on z zawiścią wsadził doopę w czopek!



Przedstawiam wywiad: 
NAZROTH vs R2D2

''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
N: Arturze, pomimo iż na Południu Polski straszy się Tobą początkujących 40stkowiczów, a samo Twoje zgłoszenie na tegoroczną Arenę odstraszyło kilku znanych Warszawiaków, w głębi serca wiem, że jesteś całkiem sympatycznym gościem. Powiedz jak udało Ci się tak mnie oszukać?

A: Miło mi to słyszeć i cieszę się niezmiernie, że to właśnie dzięki mnie, kilka osób zaoszczędzi ciężko zarobionego golda i spędzi miły weekend w towarzystwie rodziny, zamiast targać do Grodu Kraka z walizami pełnymi plastiku.
“Powiedz jak udał Ci się tak mnie oszukać?”- z pewną taką niesmiałością  ]:P

''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
N: Skoro wspomniałem już tegoroczną Arenę, warto udzielić czytelnikom drobnej lekcji historii. Dwa lata temu stoczyłeś dzielny pojedynek z niejakim Szpilmanem, przeskakując go o jedno miejsce i w rezultacie kończąc Krakowski Master na 68 z 70 pozycji. W roku 2011 zdobyłeś zaskakujące, jak na swój wiek - 40 miejsce. Przypomnę, że w Turnieju wzięło wtedy udział 68 osób! Jakie są Twoje plany na ten rok? Czy będzie podium?

A: Podium? Po co mi podium? Nie zmieści mi się w pokoju.

N: No już nie cwaniakuj, dobrze wiesz, że pytałem wprost: "Czy uważasz, że na tegorocznej Arenie rozstawimy podium?" Ale wróćmy do planów na ten sezon.

A: Ważne żeby przegonić niejakiego Nazrotha. Jeśli to się uda będę czuł się spełniony.  ]:P
Generalnie założenia na ten sezon są następujące:
1. cisnąć  cały czas tą samą armią (ojciec strasznie się wkurza jak ciągle zmieniam armie, bo musi ludkom łapki i główki odrywać i przylepiać tyłem naprzód)
2. zostać najlepszym graczem DA w Polsce, bo to, wg nowych zasad, da awans do reprezentacji (druga opcja to założyć własną reprezentację)
[Młody już powinien być pierwszy w rankingu, tylko ktoś mu na turnieju złą  armię przypisał. - dop. Tata]
3. wybrać się na turniej poza Kraków

A wracają do Areny 2010, to zwycięstwo z Szpilmanem było poważnym błędem taktycznym, albo nawet strategicznym, bo wylądowałem na 67 miejscu, a nagrody pocieszenia dostawał tylko trzy ostatnie. Dopiero później gość  z ostatniego miejsca, w jakiś dziwny sposób awansował o trzy pozycje, spychając mnie na 68. Należnych nagród, oczywiście, nie dostałem.

N: Plan zdaje się być solidny i konkretny. Dostrzegam w nim pewną lukę związaną z przeganianiem co poniektórych Czempionów Polskiej Sceny, natomiast nie uwzględniłeś tego w punktach, więc się nie liczy. Solidaryzuję się oczywiście z Twoim Tatą, granie jedną armią jest the best, do tego jak uda się zrealizować wyjazdowy turniej - droga ro Repry będzie stała otworem. Oczami wybujałej wyobraźni widzę zdziwienie na twarzach Europejskich adwersarzy, borykających się z ojcowskim instynktem, w połączeniu z panicznym strachem przed porażką. Kto wie - może staniesz się czarnym koniem Polskiej reprezentacji? Ktoś musi pociągnąć ją do zwycięstwa!

Co do samej Areny, uważam że powinieneś wytropić tego drania i uregulować z nim zaległości. Najpierw oszukał na miejscu, a potem zwędził Tobie należne frykasy!
 

 Together we can rule this world.


''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
N: Zaczęliśmy mącić patykiem sadzawkę historii, dlatego chciał bym jeszcze przez chwilę pociągnąć ten temat. Czy to prawda, że Twoja przygoda z Warhammer'em 40,000 rozpoczęła się już w brzuchu Matki? Powiadają, że w trakcie ciąży rodzice czytali na głos podręcznik do Drugiej Edycji, a podczas narodzin lekarz klepnął cię w pupę Templatką Flamera. Zamiast raczkować sprawdzałeś Line of Sight, a Twoje pierwsze słowa to "kulamy kto zacznie'. Czy możesz uchylić rąbka tajemnicy?

A: Dokładnie tak, a do templatek flamerowych mam uraz do dzisiaj.
Jakieś pięć  lat temu, w Dzień Dziecka, ojciec zabrał mnie do Barda i powiedział: bierz co chcesz ..., potem parę razy powiedział: nie to, weź coś innego …i w ten oto sposób wybrałem starter do WFB (ten z krasnalami i goblinami), w następnym tygodniu pojawił się battelforce Wood Elfów, w lipcu pierwszy turniej (Treeman z gałęzi - żenada, ale dał radę, kontra zestaw karteczek udających podstawki udające figurki - wtedy jeszcze nie wywalali za proksy - to był pierwsza wygrana bitwa). Czterdziestka pojawiła się w następne wakacje, załapałem się na ostatni miesiąc 4 edycji, w tzw. międzyczasie był LotR i tak to leci kolejny roczek...
[A jak będzie miał 14 lat, to będzie mógł powiedzieć, że pół życia spędził przy stole. Ja p... - dop. Tata]

N: Francja elegancja, do dziś łza kręci mi się w oku, kiedy wspominam zamierzchłe czasy swoich pierwszych kroków. Rhino CSM z klocków lego (nawet udało mi się je sprzedać i dostałem zamówienie na kolejne!). Być może Twoje pokolenie było ostatnim, któremu pozwalano na papierowe wygłupy. Kiedyś, za wiele lat - opowiesz dzieciakom w sklepie jak to było za dawnych czasów... puki co:

''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
N: Jak na Pro-gracza jesteś jeszcze stosunkowo młody. Wiem, że z Warhammer'em wiążesz swoje plany na przyszłość. Na pewnym etapie życia hobby jakim jest Turniejowe Granie spotka się z silną konkurencją w postaci koleżanek. Czy nie obawiasz się, że będziesz zmuszony porzucić rzemiosło na rzecz dziewczyn? Być może masz inne plany - aktywnie ogarniesz kwestię lasek, jednocześnie zaliczając liczne Turnieje?
A: Mówisz o tych stworach kręcących się po klasie i służących do ciągnięcia za warkoczyki? Na razie nie mam długofalowych planów związanych z tym... czymś.
[Tata, nie rozumiem tego pytania. - pierwsza reakcja Artiego, jak je zobaczył. - dop.Tata]

N: Tak to już jest. W pewnym wieku to my je ciągniemy, a potem one nas ciągną. Jestem przekonany, że aktywnie ogarniesz kwestię Turniejów, jednocześnie zaliczając... Wujek Nazroth Ci kiedyś wytłumaczy.

''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
N: Odstawmy na chwilę kwestię lasek i Turniejów. Od lat zastanawiamy się z chłopakami, czy w chwili pojawienia się pierwszego zarostu, podążysz śladami wielkich mistrzów Plastikowego Rzemiosła i zapuścisz wąsy? Inkq przez dwie dekady dumnie obnosił się ze swoim męstwem, w przeciwieństwie do niego Eman dopiero po latach odkrył w sobie siłę, potrzebną do objawienia swojego prawdziwego oblicza. Jak będzie w Twoim przypadku?

A: Nie potrzebuję wąsów żeby cisnąć , ale bródka na pewno zagości na mojej facjacie, taka w stylu Davida Villi, bo taka a’la ZZ Top przewracałby modele na stole. Albo pójdę w ślady ojca, który goli się max. trzy razy w miesiącu, dzięki czemu jednorazówka wystarcza mu na pół roku, a pianka do golenia - na sześć  lat.

N: Jesteś jeszcze młody, dlatego trudno Ci będzie zrozumieć pryncypały ekonomii. Zobaczysz, że gdy zgodnie z zapowiedzią skoncentrujesz siły na jednej armii z pewnością częstotliwość znikania zarostu Twojego Taty znacznie wzrośnie:)

''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''

'join the Dark Side'


N: Ciekawość zaprowadziła mnie z dala od tematu przewodniego. Powracając do Warhammer'a 40,000: Nie tylko ja zaobserwowałem Twoją wzmożoną aktywność Turniejową ostatnich lat. Każdy kto dysponuje determinacją, by stać się kiedyś prawdziwym Plastikowym Czempionem ma jakieś wzorce. Kto jest twoim 40stkowym idolem i dlaczego właśnie ja? 
A: Masz wyniki i spędzamy dużo czasu razem, podczas wakacji - to zdeterminowało mój wybór, ... albo spieprzyło mi coś w mózgu.
Szary - pozwalał mi przesuwać swoje szczury na turniejach w Bardzie
Marcel - dzięki za turnieje LotR’a
i oczywiście Emeryt - kto nie zna niech żałuje.

N: Teraz już nie mam wątpliwości - jesteś Sithem, który w przyszłości chce przerosnąć i pokonać swojego mistrza. Dobrze... trenuj. Będę podsycał Twoją pasję i przeistoczę Cię w nowe pokolenie broni masowego rażenia uahahahahaha <evil laughter>
 
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
N: Tradycja nakazuje, byśmy na tym etapie wywiadu skoncentrowali się na jakimś epicko istotnym aspekcie naszego wspólnego hobby. Niedawno zetknąłem się z Polskim podręcznikiem do Necronów. Jak sądzisz, czy nazwanie Flayed Ones 'Watahą Skórzniaków' utrzymuje klimat Warhammer'a 40,000? Jeśli nie wiesz czym są 'Skórzniaki' to wspomnę, iż wg. Polskiego Kodeksu są to "Necroni zarażeni klątwą skórzniakową". Jak odbierasz to finezyjne tłumaczenie?

A: Zaskoczyłeś mnie, nie widziałem polskiego Kodeksu Nekronów (ten do Tyrków był wystarczająco przerażający, żeby mnie zniechęcić do polskich tłumaczeń), ale nie byłym Sherlockiem Holmesem gdybym nie podjął  się rozwiązania tej fascynującej zagadki.
Początkowo myślałem, że chodzi o chorobę skórną. Ale nie! Necroni nie mają skóry - dedukowałem. Oczywiście jako dr Miodek języka angielskiego, specjalista i fachowiec oraz ogólnie znany w okolicy, mojego pokoju, anglicysta... wrzuciłem to (Flayed One Pack) do Google Translatora. GT wyrzucił - obdarty ze skóry Jedno opakowanie - też chyba nie o to chodzi (nadal nie mają skóry). Drążyłem dalej... Przeczytałem kawałek tekstu ze strony GW dotyczący Flayed One Pack i doszedłem do wniosku, że to oni ze skóry obdzierają innych, a później się tą skórą owijają. Idąc dalej tym tropem stwierdziłem, że w tym momencie staje się możliwe obdarcie Necrona ze skóry (nie jego własnej, ale zawsze), czyli tłumaczenie Google Translatora (prorok jakiś czy co?) nabiera sensu. Sukces. 'Necroni obdarci ze skóry, którą wcześniej obdarli z innych stworzeń, a później się nią owinęli - jedno opakowanie' - tak powinna brzmieć polska nazwa tej jednostki.
Ogólnie rzecz biorąc, już kilka razy musiałem się gęsto tłumaczyć z różnych rzeczy, więc wiem, że tłumaczenie nie jest prostą sprawą. Osobiście nie tłumaczyłbym nazw własnych. Nazwy jednostek, broni, zasad specjalnych należy zostawić w spokoju, co najwyżej bym je spolszczył, żeby lepiej wyglądały w tekście. No i oczywiście korekta, która nie powinna puszczać takich kwiatków jak słynny: RYCERZ ŚMIECI, z kodeksu Vampirków.

''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
N: I tak dobrnęliśmy do końca naszej miłej pogawędki. Czas na ostatnie, ósme pytanie: Artu, 'Zapinanie' Turniejowych oponentów. Jaki jest twój stosunek do tego nikczemnego aktu? Czy anihilując przeciwnika czujesz choć odrobinę litości?
A: No jasne, że... nie

N: Widzę, że wykorzystałem już limit liter, którymi byłeś w stanie mnie obdarzyć. Krótko i zwięźle, tak więc niech drżą ci, którzy na własnej skórze odczują Twój brak empatii.

''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
Na koniec moja rada, dla tych, którzy Artura spotkają na Arenie. Chcąc zachować choć odrobinę godności i punktów - zachowujcie się tak jak papuga z filmiku, a może wam się uda...





Pozdro600!
Nazroth

3 komentarze:

  1. [Tata, nie rozumiem tego pytania. - pierwsza reakcja Artiego, jak je zobaczył. - dop.Tata]

    :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Po przeczytaniu wraz z małżonką:
    Sorry Naz, Artur powinien prowadzić tego bloga :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby Artki rozpoczął pisanie własnego bloga:) Tu za dużo penisów i koopy, nawet jeśli to tylko kupa śmiechu - Artur jest na to jeszcze za młody:) Może jak będę dogorywał na łożu śmierci to przekażę mu logpass:)

    OdpowiedzUsuń