środa, 11 lipca 2012

ŻÓŁTA KARTKA DLA MUTANTA...




Popykując na Masterze,
wypatrzyłem dziwne zwierzę.
Rysie baczki, monobrew.
Pomyślałem "jakiś zjeb"
Żeby tego było mało,
miał na sobie jakieś łachy.
Przesiąknięte mokrym potem,
i jebało mu z pod pachy.
wnet zakląłem "ja pierdolę!"
Sam przynajmniej pachy golę,
Zawołałem adiutanta:
"Żółta kartka dla mutanta!"


Niczym wytrwały łowca, wyczekuję nierozważnej zwierzyny. Tygodnie spędzone w ukryciu w końcu przynoszą oczekiwany efekt. To co widzę zapiera dech w piersiach. Szansa jedna na milion, przedstawiciel ginącego gatunku. Natura postanowiła zadbać o to, by materiał genetyczny przekazywany był jedynie przez silne jednostki. Zwierzyna, na którą poluję jest czymś zupełnie innym. Chore i wypaczone okazy - idealne na moje analne trofeum. Biorąc przykład z drapieżnego ptaka, zataczam coraz to węższe kręgi wokół niczego nie spodziewającej się ofiary. Niestrudzenie Zoom'uję po nieboskłonie, trafiany jedynie na '6'tkach, w zamian odpowiadając sprawiedliwym ogniem. Piętnuję cechy rodem z anusa, pokazując słuszną drogę. Sieję to ziarno i liczę na to, że w przyszłości wyda ono obfite plony. Stanie się tak jedynie, gdy ziarno trafi na podatny grunt. Czy jesteś podatnym gruntem?

Dziś do zaprezentowania mam kolejne trzy odmiany mutacji. Jak głosi podręcznik Warhammer'a 40,000 będący dla mnie czymś w rodzaju współczesnej Biblii "Fear the mutant, hunt the mutant", a zatem czas wyruszyć w tę niebezpieczną podróż i upolować mutantów:




RYSIE BACZKI, będące pozostałością po naszych praprzodkach. Wielu uważa, że długie włosy są zajebiste, i mają oni rację! Mimo to, o długie włosy trzeba regularnie dbać. Trzeba też umieć je kurwa przystrzyc. Kłębki kręcące się pod linią długich włosów, wystające na boki i sprawiające wrażenie 'włosów z pod czapki' to czynnik odróżniający plewy od dorodnego ziarna. Po czym poznać "brudasa"? Jest mnóstwo takich rzeczy, a Rysie Baczki są jedną z nich. 
Aby raz na zawsze pozbyć się kapryśnych Rysich Baczków wystarczy wybrać się do obcykanego w ich usuwaniu fryzjera i zafundować sobie fryzurę marzeń




MONOBREW, którą ciężko w praktyce zakwalifikować do elementu naturalnego elementu męskiego uroku. Szczególnie modna 'nigdy', nadal utrzymuje się na topie i wielu mężczyzn dumnie ją prezentuje. Z punktu widzenia turnieju jest ona zupełnie niegroźna, można by rzec 'wręcz sympatyczna'. Doświadczeni gracze wiedzą jednak lepiej, gdyż znają silną pokusę Monobrwi. Działa wręcz hipnotycznie i nierzadko nie da się skoncentrować na grze bez poczochrania zmutowanego oponenta po jego słodziachnym, kosmatym spojrzeniu.
Depilacja 'mewy' może okazać się zbyt skomplikowanym zadaniem (skoro niektórzy nie wpadli na to przez np. dwadzieścia lat swojego życia) dlatego polecam bardziej radykalne środki.




CUCH Z PODPASZY, to okrutny odór wydobywający się z zapuszczonych, często włochatych, pach turniejowych bywalców. Pod względem higieny Polska jest nadal mocno zacofana i niejednokrotnie na Masterze przyjdzie to wręcz dosadnie 'poczuć'. Zdawało by się proste w eliminacji i tak oczywiste. Ja pierdolę - antyperspirant i w drogę! Do tego na co dzień wielu graczy chodzi przecież do pracy, a tam (nie wierzę, że może być inaczej) pracodawca musi wymagać choć odrobiny higieny. A jednak - nie było jeszcze turnieju, na którym nie przewinął by się obok mnie jakiś śmierdziel. Jak tylko wyobrażę sobie ten ohydny smród głowa sama ewakuuje mi się do dupy w celu zaznania czegoś przyjemniejszego, dlatego nie będę przeciągał tematu. Jeszcze tylko szybka faja na smrodów (faję na was kładę śmierdziuchy zajebane, zaniedbane) i możemy przejść do poradnika.
Nie każdemu, kto cierpi na tą dolegliwość zależy na tym, by kontynuować ten stan rzeczy do usranej śmierci, dlatego oprócz antyperspirantu polecam też nowo odkryte permanentne rozwiązanie.



Ogłoszenia matrymonialne:
Jeśli lubisz dobre bzykanko i zgadzasz się z powyższym, napisz do nas podając przykład naprawdę niesmacznych turniejowych kąsków. Poczuj się niczym myśliwy, biorący zwierzynę na cel. Naciśnij spust wysyłając mail na Akazcrukjibazz [at] interia.pl 
w tytule: kochana redakcjo pro1stco



PS: Powyższe przykłady opisane są pół żartem, pół serio - niemniej są one prawdziwe. W trakcie wielu wypraw wgłąb Amazonii napotkałem wiele rozmaitych zwierząt dlatego nauczyłem się o nie troszczyć. Wiem, że tak długo jak będę żył, poświęcę się pomaganiu słabszym zmienić się w człowieka.

Z poważaniem.
Nazroth






''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
TO JEST KRYPTOREKLAMA: 
JUTRO (12.7.2012), 
PUNKTUALNIE O 22.00 
LUDZKOŚĆ DOKONA PRZEŁOMOWEGO ODKRYCIA...
TU NA ŁAMACH BLOGA z22cm...
POJAWI SIĘ JUBILEUSZOWY 22 WPIS, A W NIM:
 JUBILEUSZOWY KONKURS Z NAGRODAMI! 
KTO PIERWSZY TEN LEPSZY, DLATEGO NIE PRZEGAP 
WYDANIA SPECJALNEGO!!!

''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz