czwartek, 19 lipca 2012

'DEATH FROM ABOVE'

W zasadzie od wczesnego dzieciństwa  w niepokojem spoglądałem w niebo. Niebofobii nabawiłem się po tym, jak bezwzględne ptaszysko obejało mi t-shirt. Z czasem było już tylko gorzej. W wieku 13 lat bezlitosne ptactwo zrzuciło na mnie ładunek, podczas gdy wylegiwałem się niewinnie w hamaku. Trzecie spotkanie z drapieżcą przeżyłem w wieku lat 16 idąc na spotkanie ze znajomymi, a później paradując w mokrej, przemytej na szybko koszulce. Prawdziwa trauma miała jednak miejsce w wieku lat 21, może 23. Wracałem z kolegami z turnieju, kiedy to migrujące ptaszydła rozpoczęły fekalny deszcz śmierci. Wielu może to uznać za przesadę, niemniej wierzcie mi - powracające z żeru ptactwo srało gdzie popadnie. Efekt przypominał deszcz. Skryliśmy się sprawnie w bramie, dzięki czemu uniknęliśmy większości obrażeń. O wiele mniej szczęścia miała przebiegająca obok kobiecina. Zasłonięta rozłożonym czasopismem biegła i krzyczała 'o jezu! o jezu!'. Jej modły zostały bez odpowiedzi, dlatego wskoczyła pod stojące nieopodal drzewo. I to był największy błąd, gdyż ptaki, wiedzione zapewne nienawistnym instynktem, chęcią anihilacji wszystkiego co nie umie wzbić się w powietrze, obstawiły to drzewo bardzo dokładnie. Tu pasował by zwrot w stylu 'z kobiety zostały tylko dymiące, zasrane zgliszcza'. Wiadomo, tak się nie stało. Za to skąpała się w ptasich odchodach od butów, aż po spięte włosy:)


  


I tak, nie znając dnia, ni godziny spoglądałem z lękiem w niebo. W nocy, kiedy spałem, wartę obejmował mój zacny członek. Co rano budził mnie, bym mógł przejąć po nim pałeczkę i zluzować go z nocy spędzonej na stojąco. I tak do niedawna na przemian obaj  wpatrywaliśmy się w nieboskłon, skąpani w lęku przed tym co nie znane i przed tym co znane nader dobrze.Z pomocą przyszedł nam jednak Games Workshop, wypuszczając na rynek nie tylko nowe Latacze, ale też 6ed. zasady Warhammer'a 40,000. Od tej pory obaj możemy wylegiwać się spokojnie, niczym zrelaksowani magazynierzy na workach, podczas gdy podniebna flota maszyn latających, na rozpostartych skrzydłach zaniesie walkę prosto do przeciwnika...

Soundtrack do Lataczy:
 


"I've got the flying machine"
Czas na mały przegląd dostępnych Pojazdów Latających. Posegregowałem je od najwyższego do najniższego przedniego pancerza, a w obrębie remisu BS i na końcu HP. Od razu widać, że najtwardszy jest Stormraven, a zdrowo ponad połowa Lataczy ma przynajmniej jeden Pancerz 10.

BA/GK STORMRAVEN GUNSHIP (HS)
BS:4 12/12/12 HP:3

IG VALKYRIE (FA)
BS:3 12/12/10 HP:3

IG VENDETTA (FA)
BS:3 12/12/10 HP:3


NEC NIGHSCYTHE (HS)
BS:4 11/11/11 HP:3

NEC DOOMSCYTHE (HS)
BS:4 11/11/11 HP:3

SM STORMTALON GUNSHIP (FA)
BS:4 11/11/11 HP:2

DE RAZORWING JETFIGHTER (HS)
BS:4 10/10/10 HP:3

DE VOIDRAVEN BOMBER (HS)
BS:4 10/10/10 HP:3

ORK DAKKAJET (FA)
BS:2 10/10/10 HP:3

ORK BLITZA-BOMMER (FA) 
BS:2 10/10/10 HP:3

ORK BURNA-BOMMER (FA) 
BS:2 10/10/10 HP:3

Słodka zemsta na parszywym ptactwie.

"Z lotu ptaka"
Czas na kilka wiejskich mądrości związanych z Lataczami.
1) Latacze nie są dostępne od razu, wchodzą z rezerw. W przypadku większości Lataczy niesie to za sobą pewne konsekwencje. Jeżeli zakładamy ugrać coś naszym Lataczem, a przeciwnik posiada tyle samo, lub więcej lataczy co my - opłaca się oddać zaczynanie. Kto wejdzie na stół jako drugi - ma spore szanse zestrzelić Latacza przeciwnika. Wyjątek stanowi Stormraven - i jest on wyjątkiem w obie strony. Ma szansę zarówno przetrwać, jak i przestrzelić 2 Latacze oponenta.

2) Wielokrotnie, podczas gdy Latacz zostanie na jednym HP będzie opłacało się uciec nim w tzw. Ongoing Reserves. W założeniu powinno to znacznie wydłużyć jego życie i pozwolić na wejście pod innym kontem: wybór celu, który mógł by zaszkodzić nadwątlonej Latajce. 

3) Połowa Lataczy jest odporna na bronie z S4 i mniejszą. Powoduje to, że wielokrotnie chcąc spróbować sił w strąceniu Latacza będzie trzeba podjąć trudną decyzje, czy w raz z bronią ciężką/specjalną zmarnowac Firepower całego oddziału?

4) Zasada Evade pozwala dostać Cover w zamian za Snapshotowanie na wszystkich broniach w nadchodzącej turze. Dobre zastosowanie Lasu, który zasłania po samo niebo, wielokrotnie da ten sam Cover bez konieczności psucia Firepowera. 

5) Obecnie istnieje bardzo duża szansa na to, że będziemy walczyć na zasadach Night Fight. Nie warto podlatywać Lataczami blisko przeciwnika (jeśli nie musimy), łudząc się, że trafia jedynie na "6". Lepiej trzymać się min. powyżej 18" od niego i korzystać z dodatkowego Covera na wypadek trafienia. Nie jest to łatwe z uwagi na dużą prędkość Zoomujących Flyerów.

6) Jeżeli Flyery mają odegrać witalną rolę w rozgrywanej bitwie warto wpierw wyczyścić stół ze wszystkiego (bądź priorytetowych celów), co mogło by je zestrzelić. Podobnie jak z Land Raiderem w poprzedniej edycji, zdarzy się nie raz sytuacja, w której przeciwnik będzie po prostu bezradny. Taką sytuację można samemu wytworzyć. 

7) Stawianie wszystkiego na jedną kartę i zakładanie, że nasze Latacze pogromią wrogie Latacze powinno zostać wsparte jakimś dodatkowym, możliwie mobilnym firepowerem z S6 i większą. Żeby przeciwnik musiał wybrać cel na wypadek, gdyby przeżył. 

8) Część Transportowych Lataczy posiada zasady specjalne, pozwalające na wysadzenie ładunku przy dużych prędkościach. Ów ładunek może odegrać szczególną rolę jako Scoring / Denial Unit w ostatniej turze. 


9) Większość Armii nie wyposażonych w jednostki Latające posiada w swoim asortymencie bronie zdolne zestrzelić Latacze w zastraszającym Tempie. Eldarzy mają Warwalkery i Buffy, żeby wywindować im statystykę trafiania. Demony i Tyranidzi mają Flying Monstrous Creatures. Wilki mają Błyskawicę i 40,000 Missile Launcherów. Black Templarzy pękają w szwach od Assault Cannonów i Typhoonów. Dark Angels prawdopodobnie będą grali na zbliżonych do BT buildach. Tau Empire nigdy nie narzekało na brak broni z S5 i większą. 

10) Wbrew pozorom może być o wiele trudniej grać z armiami, które Lataczy wcale nie mają, ponieważ wtedy nikt nie zagwarantuje, że nasz Latacz się zwróci...


I tak oto szczodrze obdarowany przez matkę naturę (w plastikowej kolekcji Ptaków mam aż pięć) mogę zabrać się do testowania. Być może przekuję teorię w praktykę nie tracąc przy tym sporo krwi z okolic tylnej bramy. Tym czasem z Lataczami, czy też bez nich - przeżywam dylemat natury moralnej. Czy Kapsuły w Dickstrike'u czy może liczne Taktyczne Pancerze Bojowe Niestrachów?


Pozdro600!
Nazroth

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz