Teraz gdy spoglądam na skąpane w fioletowym, eterycznym świetle koło... Koło kręcące się z hipnotyczną wręcz gracją... Koło, którego przed momentem tu jeszcze nie było - ba! Koło, którego nie powinno tu być! Koło za którym rozpościera się wyrwa w przestrzeni... Koło, ciągnące za sobą rozpędzony, ryczący motocykl... Koło, które za moment rozsmaruje moje umięśnione jak na standardy Grottów ciało - przypominam sobie. Już wiem gdzie je wcześniej widziałem.
Chyba pora zapytać: WTF?!
OdpowiedzUsuńDobrniemy do odcinka nr. 2392 jak w Modzie na Sukces bez żadnego merytorycznego ( ;) ) wpisu pomiędzy? :P